Dla kobietŻycie chrześcijańskie

Powrót kobiety do harmonii ze Stwórcą – Alina Wieja

Oceń książkę
Ocena: 4.0/5. Od 1 głosowania.
Proszę czekać...

Powrót kobiety do harmonii ze Stwórcą

Możesz być spełnioną kobietą. Wróć do życia w harmonii ze swoim Stwórcą, a on dokona cudów w twoim życiu.

Jaką kobietą chcesz być? Piękną, zadbaną, pogodną, idealną żoną i matką, dbającą o dom i jednocześnie wspinającą się po szczeblach kariery zawodowej? Wyzwanie podjęło wiele kobiet. Nikt jednak nie zaproponował praktycznego wzorca, w jaki sposób ta super­kobieta może prawidłowo funkcjonować we wszystkich tych dziedzinach. Jak ma wyglądać małżeństwo, w którym obie strony robią karierę zawodową? W jaki sposób należy mądrze dysponować czasem i zaakceptować swoje fizyczne ogranicze­nia? Jak powinny być ustawione życiowe priorytety i czy nasze dzieci będą miały naprawdę szczęśliwe dzieciństwo?

Czy czujesz presję ideału? Ratunek dla współczesnego społeczeństwa leży w powrocie do Boga. Boga, pojmowanego nie jako postać mityczną, lecz do żywego Boga. Pamiętaj, Bóg nigdy nie wkracza do naszego życia na siłę, bez naszego pozwolenia. Drzwi, do których On puka, mają klamkę tylko z jednej strony. Tylko ty możesz je otworzyć i poddać Mu całe swoje życie razem ze wszystkimi pragnieniami, niespełnionymi oczekiwaniami, buntem czy żalem. On chce cię uczynić prawdziwie wolną i szczęśliwą kobietą.

Wydanie: I, 2009
Oprawa: miękka
Liczba stron: 164
Format: 14x21cm
Wydawca: Wydawnictwo Koinonia

Powrót kobiety do harmonii ze Stwórcą
Okładka 1 wydania. Wydawca: TKECh

O autorze
Alina Wieja jest autorką książek: Powrót kobiety do harmonii ze Stwórcą i Siedem Słupów Mądrości oraz serii pięciu podręczników z zakresu poradnictwa chrześcijańskiego Jak skutecznie pomagać innym? Od 1995 jest redaktorem czasopisma „Nasze Inspiracje”. Wraz z mężem napisała książkę: Małżeństwo, o jakim marzymy.

Od wielu lat prowadzi wykłady na temat zdrowego stylu życia, troski o silną rodzinę, skutecznej pomocy kobietom, małżeństwom i rodzinie w ramach Instytutu Poradnictwa Chrześcijańskiego, Chrześcijańskiej Fundacji Życie i Misja. Jest matką dwojga dorosłych już dzieci: Pawła i Estery.

Spis treści

Wstęp
Rozdział 1: Świadomość wpływu i własnych oczekiwań
Rozdział 2: Co wiem o kobiecie, którą jestem?
Rozdział 3: Boża Świątynia – czy chodzi tylko o moje ciało?
Rozdział 4: Radość z dnia dzisiejszego
Rozdział 5: Czas – jak wykorzystać to, co mam
Rozdział 6: Kobieta i jej priorytety
Rozdział 7: Dom otwarty dla Boga i ludzi
Rozdział 8: Rozwój inspirowany miłością
Rozdział 9: Kobieta kobiecie, czyli wzajemna pomoc
Rozdział 10: Wzmocniona, by żyć pełnią życia
Bibliografia

Tytuł: Powrót kobiety do harmonii ze Stwórcą

Fragment książki:

Określanie własnych pragnień

Czego oczekujemy i jak wyrażamy oczekiwania? Zadając to pytanie różnym kobietom, w bardzo wielu przypadkach nie
otrzymuję na nie odpowiedzi. Kobiety często po prostu nie wiedzą, czego oczekują od swojego życia, co mogłoby uczynić
je szczęśliwymi. W małżeństwach, w których mąż i żona nie znają własnych potrzeb, zazwyczaj oczekują od drugiej strony,
by domyśliła się, czego pragną, i na dodatek spełniła te nieuświadomione i niewypowiedziane oczekiwania.

Brzmi paradoksalnie? Niestety często tak jest – problem ten stanowi jedną z głównych przyczyn kryzysów małżeńskich.
Rozpad wielu związków następuje w efekcie tego, że ktoś nie zaspokoił potrzeb drugiego. Początek kryzysu wiąże się z kolei z tym, że te oczekiwania nigdy tak naprawdę nie były jasno i konkretnie wyrażone. Wątek niezaspokojonych i niewyrażonych oczekiwań pojawia się bardzo często przy najróżniejszych konfliktach. Dlatego nie tylko w momencie kryzysu, rozczarowania czy braku satysfakcji z życia, warto samej sobie zadawać to pytanie: co musiałoby się wydarzyć lub zmienić, abym poczuła się szczęśliwą? Czego naprawdę oczekuję w swoim życiu?

Po umiejętności określenia oczekiwań, zdolność ich werbalnego wyrażenia to druga bardzo ważna jakość w budowaniu dobrych relacji z ludźmi.

Czytelne komunikowanie tego, czego oczekujemy, jest podstawą każdej dobrej relacji: w małżeństwie, w rodzinie, między pracodawcą a pracownikiem, między rodzicem i dzieckiem. Do tego potrzebny jest czas, by samej dobrze rozpoznać własne oczekiwania; później koniecznie należy o nich z miłością i szacunkiem powiedzieć osobie, której one dotyczą. W miejscu pracy panuje o wiele lepsza atmosfera, a wydajność wszelkich działań okazuje się wyższa, gdy wzajemne oczekiwania pomiędzy pracodawcą i pracownikiem są nie tylko jasno sprecyzowane, ale także dokładnie omówione, a następnie respektowane.

Oczekiwania mogą być wielką przeszkodą, gdy tworzą sztywny scenariusz. Tak precyzyjny i jednoznaczny, że nie daje
on szansy dostrzeżenia prawdziwego obrazu rzeczywistości, zaakceptowania pragnień i oczekiwań innych osób, które różnią się od naszych potrzeb.

Niewłaściwe oczekiwania

Doskonałym przykładem takich właśnie oczekiwań, rozbieżnych i niespełnionych, były oczekiwania uczniów Pana Jezusa. Spędzili z Nim prawie trzy lata, słuchając Jego nauczania na temat tego, kim jest, w jakim celu przyszedł na ziemię oraz kim jest Ojciec w niebie. Po ukrzyżowaniu Jezusa i złożeniu w grobie Jego ciała dwaj uczniowie, idąc z Jerozolimy do Emaus, rozmawiali ze sobą o tym, co się stało. Wypowiedzieli może po raz pierwszy własne oczekiwania w stosunku do Jezusa, które zupełnie rozmijały się z Jego prawdziwą misją:
A myśmy się spodziewali, że On [Jezus] odkupi Izraela (Łk 24:21).

Uczniowie, którzy poszli za Jezusem, mieli własną wizję

Mesjasza i Jego misji na ziemi. Jak wielu innych, oczekiwali politycznego wyzwolenia, wyprowadzenia narodu żydowskiego z niewoli politycznej. Mieli swój własny plan w stosunku do tego, co Jezus powinien uczynić. Dlatego po śmierci Jezusa czuli się samotni, rozczarowani, zawiedzeni i smutni. Ich oczekiwania stały się zasłoną, która sprawiła, że nie mogli zobaczyć prawdy. Nawet gdy zmartwychwstały Chrystus wykładał im Pisma. Idąc z Nim, nie rozpoznali ani Jego, ani tego, o kim mówił, tłumacząc całe Pismo. Ich oczy i serca były zamknięte, aż do momentu wspólnego posiłku, wieczerzy, w czasie której bliskość i miłość Jezusa łamiącego chleb otworzyły ich duchowe oczy (Łk 24:13-49).

Nie inaczej jest dzisiaj. Nasze własne oczekiwania mogą mieć na nas tak wielki wpływ i tak zaślepić nasz umysł, że nie będziemy w stanie zobaczyć prawdziwego obrazu. Możemy zamknąć się na nowe błogosławieństwa czy wspaniałe przeżycia tylko dlatego, że oczekujemy dokładnie czegoś innego.

W pierwszej kolejności nasze niewłaściwe oczekiwania mogą być dla nas samych największym zagrożeniem. Mogą być zwiedzeniem, by wyprowadzić nas z Bożego planu i przeznaczenia, w jakie mamy wejść. Często złe oczekiwania co do samego Boga nie pozwalają nam na intymny kontakt z Nim. Sprawiają, że odchodzimy od Boga rozczarowane, tak jak uczniowie. Ludzie są zagniewani, że nie wypełnił i nie zaspokoił ich oczekiwań. Nie dał im tego, czego chcieli, a oni nie otworzyli się na to, co Bóg chciał im dać.

Oceń książkę
Ocena: 4.0/5. Od 1 głosowania.
Proszę czekać...

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button