Życie chrześcijańskie

Zawsze wzrastająca wiara – Smith Wigglesworth

Oceń książkę
Nie ma jeszcze głosów.
Proszę czekać...

Zawsze wzrastająca wiara ZAWSZE WZRASTAJĄCA WIARA – jest zbiorem osiemnastu kazań S. Wiggleswortha wygłaszanych w różnych częściach świata. On sam nie zamierzał ich spisać w celu opublikowania, lecz zostały zanotowane jako stenogramy, które wydano w późniejszym czasie. W ten sposób w 1924 roku, powstała książka, istniejąca do tej pory w wielu przedrukach i tłumaczeniach. Smith Wigglesworth odszedł, aby być wiecznie z Panem w osiemdziesiątym siódmym roku życia. Również odeszli i zostali zapomniani jego krytycy, lecz prosty, niewykształcony hydraulik z Bradford ciągle jeszcze prowadzi grzeszników do Jezusa i budzi wiarę w Boże uzdrowienia, dzięki swym poselstwom z których i my możemy dziś korzystać.

Smith Wigglesworth – „apostoł wiary XX wieku”, w dzisiejszych czasach jest już legendą. Można powiedzieć o nim, tak jak o wierzących żyjących w czasach pierwotnego kościoła, że Bóg przyznawał się do jego służby poprzez znaki, cuda i obdarzał darami Ducha Świętego zgodnie ze swoją wolą.

Oto mamy niewykształconego hydraulika z Bradford, miejscowości znajdującej się w Anglii – całkowicie nieoczekiwanego kandydata do służby obejmującej cały świat, którego Bóg wybrał i używał w bardzo szczególnym dziele.

Wigglesworth urodził się w 1859r, w skromnej chacie w Menston, w Anglii. W wieku 8 lat oddał swoje serce Jezusowi podczas zgromadzenia metodystów, na którym był ze swoją pobożną babką. Tą decyzją przyczynił się w doprowadzeniu do Jezusa swojej matki. Kiedy miał 13 lat, jego rodzice przenieśli się do Bradford i tam trzy lata później rozpoczął służbę w Armii Zbawienia. Już jako nastolatek Wigglesworth pałał gorliwością, by widzieć innych jak są pozyskiwani dla Pana. Kiedy miał 20 lat przeniósł się do Liverpoolu, gdzie służył wśród biednych dzieci w portowej dzielnicy. Setki z nich zostały przyprowadzone do Jezusa. Później wrócił do Bradford, gdzie otworzył własny zakład hydrauliczny. Wkrótce poślubił Polly Featherstone, która również była wielką zdobywczynią dusz. We wczesnych latach swojego małżeństwa pani Wigglesworth głosiła Słowo Boże, a Smith był pracownikiem malej misji, którą prowadzi w Bradford.

W 1907 roku, kiedy Wigglesworth miał 48 lat, doznał w swoim życiu gruntownej przemiany. Od stosunkowo małej, dość ograniczonej służby, Bóg popchnął go do światowej misji ewangelizacyjnej. Jak sam wielokrotnie to podkreślał zauważalna zmiana nastąpiła, gdy przyjął chrzest w Duchu Świętym. Od tego dnia do końca swojego życia Smith Wigglesworth był „duchową prądnicą”. Prośby o jego usługę przychodziły z całego świata. Poprzez masowe spotkania, przyprowadzał dosłownie tysiące ludzi do Jezusa. Wielu doświadczyło napełnienia Duchem Świętym, a niezliczone osoby dzięki jego przesłaniu dożywały uzdrowienia przez wiarę. Był nieugięty w swoich wysiłkach by służyć. Często wygłaszał kazania trzy razy dziennie i świadczył gdziekolwiek była ku temu sposobność.

SPIS TREŚCI:

1. Wyzwolenie dla jeńców
2. Miej wiarę w Boga!
3. Moc imienia
4. Życie w Duchu
5. Co to znaczy być pełnym Ducha
6. Czy chcesz być uzdrowiony
7. Sprawiedliwość
8. Jestem Panem, który cię uzdrawia
9.On wziął na siebie nasze słabości
10. Słowa, które darzą życiem
11. Biblijne dowody na chrzest w Duchu Świętym
12. Dary duchowe
13. Słowo wiedzy i wiara
14. Dar uzdrawiania i czynienia cudów
15. Dar proroctwa
16. Rozróżnianie duchów
17. Dar języków
18. Nasz zmartwychwstały Chrystus

Dane książki:

Autor: Smith Wigglesworth
Wydawca: Wydawnictwo AF

Fragment

„Zaprawdę powiadam wam: Ktokolwiek by rzeki tej górze: wznieś się i rzuć się w morze, a nie wątpiłaby w sercu swoim, lecz uwierzył, że stanie się to, co mówi, spełni mu się.

Dlatego powiadam wam: o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie, a spełni się wam”. (Mk 11:23-24)

Nadeszły dni, kiedy potrzebujemy, aby nasza wiara została wzmocniona. Bóg zadecydował, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Każdy człowiek mo­że być zmieniony przez wiarę, nie ważne w jakich kajdanach mógł dotych­czas chodzić. Wiem, że Boże Słowo jest wystarczające. Jedno Jego Słowo może zmienić cały naród.

Przez zachwycanie się Bożym Słowem, tym nigdy nie psującym się nasie­niem, rodzimy się na nowo i doznajemy cudownego zbawienia. Człowiek nie może żyć tylko chlebem, lecz musi żyć każdym Słowem, które wychodzi z ust Boga. To jest pokarm wiary. Wiara przychodzi ze słuchania Słowa Bo­żego. Ludzie wszędzie próbują kompromitować Biblię, obdzierać ją ze wszystkiego co cudowne. Pewien kaznodzieja twierdził, iż Jezus za­aranżował wcześniej to, że osiołek był przywiązany tam, gdzie był i to, że lu­dzie mieli powiedzieć: co robicie Ja wam powiadam, że Bóg może zaplano­wać wszystko, bez pójścia w dane miejsce. On może zaplanować coś dla cie­bie i jeśli to robi, to niesie to pokój. Wszystko jest możliwe, jeśli wierzysz. In­ny kaznodzieja powiedział, że bardzo łatwą rzeczą dla Jezusa było nakarmie­nie ludzi pięcioma bochenkami. W tamtych czasach bochenki były tak duże, że było prostą sprawą pokroić każdy na tysiąc kawałków. Ale on zapomniał, że to jeden chłopiec niósł przez całą drogę te pięć bochenków.Nie ma nic niemożliwego dla Boga.

Jedyną przeszkodą jesteśmy my, kiedy patrzymy na Boga poprzez ograniczającą nas niewiarę. Mamy cudownego Boga! Boga, którego ścieżki są jeszcze nie odkryte, a łaska i moc nieograniczone.Pewnego dnia byłem w Belfaście, gdzie spotkałem się z jednym bratem na zgromadzeniu.Powiedział mi:

– Wigglesworth, jestem zmartwiony.Miałem sporo kłopotów przez ostat­nie pięć miesięcy.
Była kobieta w moim zgromadzeniu, która zawsze mogła wymodlić błogosławieństwo na nasze spotkania. To starsza osoba i jej obec­ność zawsze pobudzała innych. Pięć miesięcy temu upadła i złamała sobie nogę. Lekarze założyli jej gips i po pięciu miesiącach zdjęli, lecz kości nie były właściwie złożone i ona znów upadla i po raz drugi złamała nogę.Po tym zwierzeniu zabrał mnie do jej domu. Zastaliśmy tam kobietę leżącą w łóżku po prawej stronie pokoju. Spytałem: – Jak się czujesz? Odpowiedziała mi tymi słowy:

– Odesłali mnie do domu jako nieuleczalnie chorą. Lekarze mówią, że w moim wieku kości nie mają już takich zdolności, aby się trwale połączyć i nie mogą dla mnie już nic zrobić. Powiedzieli, że będę musiała leżeć przez resztę mojego życia.Spytałem: – Czy wierzysz Bogu! Odpowiedziała:- Tak, od kiedy usłyszałam, że przyjechałeś do Belfastu moja wiara została pobudzona.Jeśli się będziesz modlił, ja będę wierzyć. Wiem, że nie ma takiej mocy na ziemi, która może zmusić kości mojego uda, aby się zrosły, ale wiem też, że dla Boga nie ma nic niemożliwego.Zapytałem:- Czy wierzysz, że Bóg może zaspokoić twoją potrzebę w tej chwili9 Odpowiedziała: – Wierzę! Wspaniale jest widzieć ludzi wierzących Bogu. Bóg wiedział wszystko o tej nodze, wiedział, że była złamana w dwóch miejscach. Powiedziałem do tej kobiety: – Kiedy będę się modlił, coś się stanie.W tym pokoju siedział również jej mąż, który od czterech lat nie poruszał się. W pewnym momencie zawołał:

– Nie wierzę! Nie wierzę! Nigdy nie namówisz mnie do wiary!

– W porządku – powiedziałem i położyłem ręce na jego żonie w imieniu Pana Jezusa Chrystusa. W tym momencie, gdy położyłem na nie| ręce moc Boża przeszła przez nią i donośnym głosem krzyknęła:- Jestem uzdrowiona! Zaraz powiedziałem do niej:- Nie zamierzam pomóc ci przy wstawaniu. Bóg to wszystko uczyni.Podniosła się i zaczęła chodzić po pokoju w tę i z powrotem, chwaląc Boga.Staruszek był strasznie zdziwiony tym, co się stało z jego żoną i krzy­czał:

– Spraw, abym chodził! Spraw, abym chodził! Powiedziałem do niego:

– Stary grzeszniku, żałuj za grzechy. Wtedy zawołał:

– Panie, ty wiesz, że wierzę! Nie myślę, aby był szczery w tym co mówił, w każdym razie Pan był pełen litości.Gdyby On pamiętał nasze grzechy, gdzież znalazłby się każdy z nas W jakiejkolwiek sytuacji byśmy się nie znaleźli, Bóg zawsze wyjdzie nam naprzeciw. Jeśli wierzymy, wszystko jest możliwe.Położyłem ręce na niego, a moc Boża przeszła przez cale jego ciało.Nogi tego starego człowieka po raz pier­wszy od czterech lat otrzymały tyle siły,by unieść ciało.Rozradowany chodził w tę i z powrotem, mówiąc:

– O, jak wielkie rzeczy Bóg uczynił dla nas dziś wieczorem!!! „O cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie, a spełni się wam”. Pragnij nadchodzącego Boga, a On wyjdzie naprzeciw twoim pragnieniom, jeśli będziesz przychodził do Niego w prostej wierze.

Oceń książkę
Nie ma jeszcze głosów.
Proszę czekać...

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button