10 dziewcząt, które zmieniły świat
Isobel Kuhn wątpiła, czy Bóg w ogóle istnieje. Mary Slessor dorastała w nędzy, a jej tata był alkoholikiem. Joni Eareckson złamała kręgosłup skacząc do wody. Corrie ten Boom mieszkała z rodziną prowadzącą zakład zegarmistrzowski w małym holenderskim miasteczku…
Co było w nich tak szczególnego, że zmieniły świat wokół siebie?
Przeczytaj o Isobel Kuhn, która uwierzyła w Boga i posłuszna Jego powołaniu udała się do Azji, by opowiadać o Nim ludziom z plemienia Lisu. Dowiedz się, jak Mary Slessor została jedną z pierwszych białych kobiet, które zapuściły się do wnętrza Afryki. Poznaj Joni Eareckson, która zmagając się z długotrwałym leczeniem i niezliczonymi wizytami w szpitalach, stała się zachętą dla wielu chrześcijan. Prześledź losy Corrie ten Boom, która z narażeniem życia ukrywała w czasie wojny Żydów w kryjówce za szafą.
Irene Howat, autorka wielu nagradzanych książek i artystka ze Szkocji, opisuje niesamowite
życiorysy dziewcząt, które zmieniły nasz świat:
Mary Slessor, ratującej bliźnięta w Afryce
Corrie ten Boom, ukrywającej Żydów w czasie wojny
Evelyn Brand, misjonarki w Indiach
Joni Eareckson, zachęcającej innych z wózka inwalidzkiego
Gladys Aylward, dzielącej się ewangelią w Chinach
Jackie Pullinger, pracującej w slumsach Hongkongu
Amy Carmichael, „Matki” dla wielu dziewczynek w Indiach
Elisabeth Fry, działającej na rzecz więźniów
Catherine Booth, współzałożycielki Armii Zbawienia
oraz Isobel Kuhn, misjonarki wśród ludu Lisu.
Jak do tego doszło? Co sprawiło, że stali się tak wpływowymi ludźmi? Ta książka opowiada prawdziwe historie ich życia i może zachęcić każdego do pójścia za Bogiem oraz dokonania pod Jego kierownictwem wielkich zmian!
10 dziewcząt, które zmieniły świat
Dla dzieci w wieku 6 – 13 lat
Wydawca: Wydawnictwo CLC
Fragment książki
Isobel siedziała wraz z bratem w domku na drzewie w ogrodzie, z niecierpliwością wyglądając gości, którzy mieli przyjechać do ich rodziców. „To Chińczycy” – powiedziała Isobel. „Czy będą mieli na głowach te wielkie płaskie chińskie kapelusze i długie czarne warkocze?”.
Chłopiec roześmiał się. „Misjonarze nie wyglądają tak samo, jak ludzie wśród których pracują!”.
Isobel potrząsnęła głową. „Nie zawsze. Pamiętasz tę kobietę, która miała na sobie afrykańską suknię? Miała czarne kręcone włosy i była mocno opalona. Wyglądała, jakby sama była z Afryki”. „Wiem – brat Isobel zaczynał tracić cierpliwość – ale od mieszkania w Chinach nikt nie zacznie wyglądać jak Chińczyk, rozumiesz?”. „Tak… – burknęła, a potem dodała – chociaż może”.
Wtedy właśnie przy furtce zjawiła się niewielka grupa osób – mężczyzna, kobieta i trzy dziewczynki. „Pst…” – wyszeptała Isobel. „To oni”.