Opis: Książka Przeznaczeni na zagładę jest pierwszą pozycją serii Biblioteki Judaizmu Mesjanistycznego. Celem prezentacji tego cyklu jest próba zdefiniowania i przybliżenia polskim czytelnikom prawie nieznanego w naszym kraju fenomenu religijnego jakim jest żydowski ruch mesjanistyczny. Ruch ten odwołuje się do praktyki judeochrześcijan pierwszych wieków, którzy stając się uczniami Mesjasza w naturalny i pozbawiony sprzeczności sposób łączyli żydowską kulturę i tradycję z nowotestamentową wiarą. W serii Biblioteki Judaizmu Mesjanistycznego znajdą się pozycje zróżnicowane – od świadectw Żydów, którzy spotkali Jezusa Mesjasza i narodzili się z Ducha Świętego, poprzez traktaty teologiczne aż po komentarze mesjanistyczne do Starego i Nowego Testamentu.
Towarzysząc autentycznym poszukiwaniom i przeżyciom Rachmiela Frydlanda, czytelnik będzie miał okazję zapoznać się z atmosferą małych miasteczek żydowskich położonych na wschodzie przedwojennej Polski oraz przyjrzeć się z bliska praktykom religijnym ortodoksyjnych wyznawców judaizmu. . Będzie również obserwatorem tragedii holocaustu, ukazanej bez historycznego retuszu… oraz cudów, jakich dokonał Bóg w życiu i sercu autora.
Autor: Frydland Rachmel
Tytuł: Przeznaczeni na zagładę
Wydawca: Sofer
ISBN: 83-905794-0-5
Kod kreskowy:
Ilość stron: 164
Format: 13×20 cm
okładka: miękka
Fragment
W CZASACH MOJEGO DZIECIŃSTWA miałem bardzo mało kontaktów z chrześcijaństwem.
Cała moja wiedza na temat Jezusa pochodziła z niesławnego zbioru legend napisanego w Średniowieczu i zatytułowanego Toledot Jeszu (Historia Jezusa). Część tej książki stanowią wypisy z Talmudu, na przykład o tym, iż Jezus był nieślubnym dzieckiem Marii i że zmusił ją do ujawnienia tego faktu. Przeczytałem także o tym, że uczył się magii w Egipcie, a Jego wniebowstąpienie było tylko sztuczką, polegającą na wszyciu w skórę na nodze zwitka papieru z niewypowiadalnym imieniem Jahwe, lecz pewien słynny rabin zrobił to samo i sprowadził Go na ziemię!
Niewątpliwie przyjemniejszym wspomnieniem był napis, który widziałem na ścianie pewnego kościoła luterańskiego, zawierający werset z Księgi Izajasza, który my powtarzaliśmy w codziennych modlitwach: „Mój dom będzie zwany domem modlitwy dla wszystkich ludów” (56:7). Zastanowiło mnie, dlaczego oni cytują naszych proroków? Do tej chwili byłem przekonany, że goje nie mają nic wspólnego z naszą religią i prorokami. Od tej pory, gdy odmawiałem modlitwę po hebrajsku, te słowa: „Dla wszystkich narodów”, przypominały mi, że chodzi nie tylko o nas, Żydów.
Pewnego razu, gdy byliśmy w odwiedzinach u rodziców mojego kuzyna (tego, z którym chodziłem do klasy), ojciec pokazał mi pewien ubogi dom i powiedział, że ludzie, którzy spotykają się tam na wspólnej modlitwie nie mają Żydów w nienawiści. Czytają nasze Pisma i nie wieszają na ścianach żadnych obrazów ani krzyży. Są uczciwi i nikomu nie czynią krzywdy. (Cóż to była za radość, gdy w jakiś czas potem mogłem nawiązać kontakt z tymi braćmi. W dodatku, nasza znajomość utrzymuje się aż do dzisiaj!)